Skala Collective: Black Constellation (Clinical Archive)
"Rok temu w Ostatkach opisywaliśmy płytę Perryferya wydaną pod szyldem Skala. Od tamtego czasu skład zespołu mocno się rozrósł i piąte wydawnictwo Black Constellation sygnowane jest już „upgrade'owaną” nazwą. Obecność nowych osób mocno poszerzyła zakres muzycznych poszukiwań - nowy album jest swoistym przeglądem wypadkowych zainteresowań członków kolektywu. Słychać znane z poprzednich wydawnictw „rocki”: post kraut i space, teraz dochodzą elementy free jazzu, ambientu, a nawet industrialu. Każda z dziewięciu kompozycji to trochę inna szufladka. Niestety ta wielokierunkowość trochę psuje całościowy odbiór. Black Constellation nie jest tak dobrą płytą jak Perryferya, brakuje jej spójności, wspólnego mianownika dla wszystkich kompozycji. To wciąż ciekawe formalne eksperymenty, ale powodują niepotrzebne rozmycie. I niech zespół nie idzie w stronę Sunday. Z taką topornością Skali nie do twarzy. Proszę za to o więcej takich cudeniek, jak We Will Journey."
[Avatar]
http://wearefrompoland.blogspot.com/2012/02/ostatki-2011-nell-black-glass-skala.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz