wtorek, 31 maja 2011

O Podziemiu słów kilka...



Wczoraj otrzymałem zapowiedzianą jakiś czas temu przez mojego serdecznego kumpla Krakusa przesyłkę z kilkudziesięcioma egzemplarzami zina „Witch Kult” celem rozpropagowania wśród metalowej braci. Jakieś kontakty jeszcze mi zostały więc zadania się podjąłem. Jak głosi podtytuł jest to „Pismo miłośników muzyki metalowej i gatunków pokrewnych – do użytku wewnętrznego”. Rzecz, jak widać gołym okiem, leży daleko od muzycznych zainteresowań Skala Collective. To co mnie skłoniło do napisania tych kilku zdań to przede wszystkim sposób stworzenia, wydania i kolportażu pisma. Łączą nas po prostu te same idee choć działamy na innych podwórkach. A może działamy na jednym podwórku tylko w innych piaskownicach... Szczerze się ucieszyłem, że dawne idee nie zniknęły i choć może w mniejszym gronie i bardziej niszowo ale nadal istnieją. Nic to, zacytuje fragmenty z redakcyjnego wstępniaka, które winny rozjaśnić gdzie leży i czym jest ten wspólny mianownik.

„Wiele osób pukało się w czoło na wieść o lęgnącym się w naszych łepetynach pomyśle na darmowe pisemko, które w tej chwili trzymasz w dłoniach. - mówili: „...to będzie się walało po podłogach na koncertach, ludzie będą po tym deptać i nikt tego nie doceni. Coś co jest za darmo jest niewiele warte. To bez sensu...” itd., itp. Naszym jednak zdaniem Drogi Czytelniku warto jest zainwestować parę groszy w promocję Idei, która nazywa się Podziemie i nawet jeśli z kilku tysięcy sztuk tego periodyku, zainteresowanie tą Ideą wykaże choćby dziesięć osób – to i tak warto było popełnić tę pracę. (...)Przygotowaliśmy ten materiał głównie z myślą o młodych ludziach dla których Podziemie zaczyna i kończy się w internecie co jest oczywiście tragiczną pomyłką.(...) Jednak na wstępie muszę od razu sprecyzować pewną rzecz, która dla przez wielu młodych ludzi jest błędnie interpretowana. Otóż „Podziemny” - nie znaczy „amatorski” w znaczeniu „gówniany” - nic z tych rzeczy! To pojęcie ma dużo szerszy aspekt i dotyczy podejścia do muzyki. Underground to po prostu przeciwieństwo Mainstreamu, to płynięcie pod prąd – a jak wiadomo z prądem spływa każde gówno. (...)

Cóż można więcej dodać. A więc płyńmy i my..... pod prąd rzecz jasna :-).

sobota, 28 maja 2011

PERRY FERYA BAND Back out



W lutym 2011 roku niezawodny Recycling Records wydaje debiutancki album PERRY FERYA BAND "Back out". Muzyka stanowi nawiązanie do tradycji eksperymentalno-improwizacyjnych lat 60-tych i 70-tych przeniesionych na grunt plądrofonii. Poszczególne partie zawarte na albumie powstawały w różnych kontekstach grane na żywych instrumentach. Fragmenty nagrań zostały następnie poddane elektronicznej obróbce i poukładane w spójną całość. Kolejną interakcją procesu recyklowania własnego materiału były improwizacje na bazie tych kolaży. "Back Out" łączy elektronikę z psychodelią i neofolkiem, improwizację ze studyjną obróbką. Wydawnictwo doczekało się recenzji na portalu gery.pl oraz na vitalweekly.net. Dodam, że płyta została wydana w tradycyjnym formacie cdr - w bardzo ciekawej, recyklingowej oprawie, który to fakt odnotował także Instytut Rozwoju Kultury Alternatywnej (www.irka.com.pl).Poniżej linki do recenzji i strony wydawcy. Tymczasem sam zespół nieco rozszerzył skład i przygotowuje nowy materiał.

http://www.vitalweekly.net/770.html

http://muzyka.gery.pl/cms/index.php/441721/Perry,Ferya,Band,,,Back,Out

http://www.recyclingrecords.com/pl/rr011

piątek, 27 maja 2011

ROGER Analog scum



W kwietniu obecnego 2011 roku chill-label wydał czwartą solową produkcję Rogera "Analog scum". Tym razem wsparcia udzielił mu znany równiez z tego labelu GBart (a także Skala Collective & Perry Ferya Band). Podobnie jak we wszystkich dotychczasowych produkcjach Rogera tak i tym razem muzyka krąży wokół wariacji na temat jazzu, elektroniki, post rocka, ambientu i noisu. Mateusz Ryman z portalu jazzsoul.pl określa tę mieszankę jako ciekawą. O wydawnictwie pisano także na portalu nowamuzyka.pl, zaś nasz ulubiony blogger Brenislav z audioterror.blogspot.com napisał: "(...)Będziemy dalej kroczyć polską ziemią a tym razem naszą błonę bębenkową sprawdzi Roger wykorzystując przy tym wysoce wyspecjalizowane narzędzia jakimi są elektronika, glitch, post rock, ambient, noise i oczywiście dżezzz. Specjalista z niego niewąski o czym przekona się każdy kto kliknie w okładkę albo odwiedzi stronę chill-label, z ramienia którego asystuje mu GBart". Jak już niżej wspomniano MarciN z magnetoffon.info poświęcił tej płycie odcinek 54 podcastu "Obszar dźwięku". Dodam, że projekt okładki wykonał ~TH3RION z portalu www.digart.pl (warto obejrzeć jego prace). To tyle w ramach reklamy. Zapraszamy do środka ;-).Poniżej link do strony wydawcy.

http://www.chill-label.info/lang/pl/2011/04/22/chill41-11-roger-analog-scum/

SKALA COLLECTIVE

Kilka tygodni temu Marcin Niewiedział z krakowskiego portalu magnetoffon.info w odcinkach 54 i 55 podcastu „Obszar dźwięku”, które poświęcił Rogerowi i Skali, użył sformułowania scena kołobrzeska nawiązując do całokształtu działań muzycznych dziejących się wokół zespołu Skala. Zmobilizowało nas to w końcu do stworzenia w przestrzeni internetowej miejsca gdzie wszystkie te projekty funkcjonowały by wspólnie, niezależnie od tego przez jakie labele zostały wydane. Istotnym elementem jest także to, że w chwili obecnej zasadnym jest mówić bardziej o Skala Collective – grupie osób wzajemnie wspierających się muzycznie w swoich solowych i grupowych projektach. Skala Collective nie jest w żadnym razie wytwórnią, labelem czy innym podmiotem wydawniczym. To bardziej platforma gdzie jak w soczewce skupi się wszystko to co będzie pojawiać się w ramach naszych działań. Oczywiście dla osiągnięcia właściwej perspektywy spojrzenia oraz uporządkowania całości wrócimy także do wydawnictw archiwalnych.