czwartek, 30 sierpnia 2012

Ukrywać już nam się nie chce...


... dlaczego ciągle nie ma nowego albumu Skali Collective, ...a kiedy zostanie wydany... dlaczego na blogu nie ma nowych wpisów, ...a trailer już był i co dalej? itd. 

Otóż odpowiedź na wszystkie te pytania jest Jedna, acz konkretna (należy zwrócić uwagę na podmiot w tym zdaniu: Ona). Jest tak dlatego, że pomimo że album był już skończony, gotowy do publikacji, niemal wysłany do wytwórni, który ów miała wydać i niemal wysłany do ludzi gotowych do wypalenia "naszej sztuki" na nośniku błyszczącym - okazało się, że album skończony jednak nie jest. A to z powodu, który malowniczo prezentuje się na poniższym obrazku:


Pozytywem jest to, że wszystkie dodatkowe ścieżki zostały już nagrane, tak więc reszta S.C. może zająć się spokojnie obmyślaniem dalszej drogi kolektywu, ja natomiast od kilku tygodni siedzę i dłubię.. i skończyć nie mogę. Nowych nagrań okazało się być naprawdę sporo i trzeba je odpowiednio ułożyć, ubrać i wpasować. A do tego niestety sen z powiek spędzają mi przesłuchy, które skutecznie eliminują edycję wokalnych ścieżek. I jeszcze kilka innych technicznych bzdetów, które oczywiście nikomu nie przyszły by do głowy. Jak choćby przesunięcia fazowe...  ... no dobra, koniec narzekania. Do roboty. 

Podsumowując. Skala Collective ma się wyśmienicie. Ciągle coś nowego wymyśla. Album będzie. Natomiast na pytanie kiedy, odpowiedź jest tylko jedna: Jak skończę (włączając w to twardą weryfikację mojej pracy przez współskalowiczów i naniesienie poprawek). Kryterium jest tylko jedno. Ta płyta ma być tak dobra jak tylko może i wyjdzie, gdy stwierdzimy, że jest.

tymczasem... 

G.Bart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz